Przeciwnicy Tesli rozpoczęli atak na siedzibę fabryki w Niemczech
W społeczności Grunheide, niedaleko Berlina, ponad 1,2 tys. lewicowych radykałów zebrało się, by zaprotestować przeciwko rozbudowie fabryki amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych Tesli. W piątek 9 maja demonstranci rozpoczęli próby szturmu na obiekty fabryczne, wywołując niepokój i aktywną reakcję policji.
Walka o penetrację
Protestujący próbują przebić się przez policyjne bariery, próbując dostać się do pomieszczeń fabryki. Doszło już do kilku trudnych starć między aktywistami a siłami prawa i porządku. Lewicowe grupy radykalne planują włamać się na ogrodzony teren o powierzchni 300 hektarów, na którym zaparkowane są samochody elektryczne producenta.
Policja obawia się dalszych sabotaży, ponieważ protestujących wspiera ugrupowanie "Vulcan" odpowiedzialne za podpalenie budki transformatorowej w pobliżu fabryki w marcu. Aktywiści są zdeterminowani, aby kontynuować próby szturmu, rozbijając obóz z namiotami w pobliżu fabryki.
Protest ekologiczny w pełnym rozkwicie
Wcześniej w kwietniu niemieccy aktywiści zajmujący domki na drzewie w proteście przeciwko rozbudowie fabryki Tesli w Grunheide wzmacniali swój obóz. Działania środowiskowe, w tym wyłączenie elektrowni po wybuchu na początku marca, trwają, podsycając napięcia w regionie.
Reakcja władz i społeczeństwa
W marcu zakład został całkowicie odłączony od sieci elektrycznej po eksplozji przypisanej działaczom na rzecz ochrony środowiska. Przedstawiciele Tesli nazwali to aktem ekoterroryzmu. W odpowiedzi kanclerz Niemiec oświadczył o potrzebie pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i zapewnienia bezpieczeństwa przedsiębiorstwa.